Ostatniego dnia roku wybraliśmy się z Justyną zakosztować trochę śmiechu, czyli Comedy Store z wieczorem komików. Śmialiśmy się chyba za dużo, bo następnego dnia bolały nas brzuchy oraz... szczęki i nieprzeszkodził temu fakt, że siedzieliśmy w pierwszym rzędzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz